Dla jednych rozwój medycyny, a dla mnie po prostu magia sprawia, że mimo wielu lat pracy na stanowisku pielęgniarki i asystentki chirurgicznej nadal daje mi ona radość i ogrom satysfakcji. Chociaż zabiegi, w których asystowałam można liczyć w setkach to wciąż odczuwam podziw dla tego, co można zrobić z ludzką twarzą jeśli połączymy nowoczesne wyposażenie kliniki z umiejętnościami i doświadczeniem lekarza chirurga. Dzięki efektom naszej pracy, Pacjenci, którzy odczuwali dyskomfort czy to estetyczny czy zdrowotny z powodu swoich przypadłości, są odmienieni. Możliwość pomocy ludziom z deformacjami, po urazach a w konsekwencji ich zadowolenie i szczęście to dla mnie sens tej pracy. Zresztą w Face-Clinic wszystko dzieje się z udziałem ludzi i dla ludzi – Pacjentów. Zespół, z którym pracuję to osoby odpowiedzialne i zorganizowane. Nawet podczas trudnych zabiegów nie mamy czasu na najmniejszą chwilę wahania czy błąd. Jesteśmy tak zgrani, że na bloku operacyjnym nieraz porozumiewamy się bez słów, a gdy zdarza się coś nieprzewidzianego, reagujemy błyskawicznie podejmując trafne decyzje. Ta szybkość i precyzja zespołu, który przypomina świetnie ustawiony mechanizm, imponuje mi od początku mojej pracy w tej klinice.
Personel jest bardzo ważny, ale jeszcze ważniejsi dla nas są Pacjenci, którym na co dzień staram się pomagać, w razie potrzeby udzielić nie tylko informacji medycznych czy porad, ale czasem najzwyczajniej w świecie z nimi jestem i wspieram przed stresującym zabiegiem.